Święta, święta i po świętach.
Co prawda średnio czułam świąteczną atmosferę ale i tak było przyjemnie. To nasze pierwsze święta spędzone w całości z moim najcudowniejszym mężem który dał mi taak wspaniały prezent wyszywając na swetrze imię naszej córeczki- bo prawdopodobnie będzie to jednak Tosia, nie Franek;)
Chyba się trochę przemęczyłam, nawet pomimo termomixa, bo jakoś nie mogę dojść do siebie po tym świątecznym lenistwie. Znowu zaczęło mnie mdlić, jet mi słabo i generalnie mogłabym cały dzień spać- nie mogę się doczekać jak to minie!!
Nasze maleństwo rozwija się bardzo dobrze, podobno ma już nawet paznokietki i połyka swoje siki, co trochę obrzydza Tatusia, który więcej czyta na temat ciąży niż ja. Mi bardzo zależy na takim "zdrowym" i normalnym podejściu do ciąży- nie chce przesadzać w którąkolwiek ze stron, dlatego też nie zmieniłam specjalnie diety na wyłącznie jedzenie na parze < choć apetyt nadal średnio mi dopisuje..> ani nie latam codziennie ze ścierą i odkurzaczem. Robię to na co mam ochotę, a ponieważ ostatnio mój organizm by tylko spał, pozwalam sobie na lenistwo.
Zbliża się nowy, 2016 rok. Mam nadzieję, że będzie on tak wspaniały jak 2015, który do tej pory był chyba najlepszym rokiem w moim życiu, w którym w pełni poczułam się dorosła za sprawą naszego pięknego 12.09, który był taki jak chcieliśmy.
Drogi Nowy Roku- chcę byś był taki jak Twój poprzednik, tylko dopełniony szczęściem rodzinnym w postaci naszego Maluszka, który za pół roku będzie już z nami;)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla wszystkich!!